poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Dreamer (NB) vs Shenlong (TT)

 W ramach czwartej rundy obecnej odsłony Krakowskiej Ligi Malifaux rozegrałem w sobotę mecz z Michałem. Oto narzucone nam warunki gry:
Deployment: Flank Deployment
Strategia: Headhunter
Spiski: Claim Jump, Frame For Murder, Accusation, Undercover Entourage, Recover Evidence 


Jako Dreamer wystawiłem następujące modele

Dreamer + 7 Pool - Dreams of Pain (5) - Otherworldly (2) - On Wings Of Darkness (1) 
Daydream (2) 
Daydream (2) 
Daydream (2) 
Teddy (11) 
Mr. Graves (8) 
Doppleganger (7) 
Iggy (5) - Enraged Tantrum (0)

Niestety w wyniku mojego nieogarnięcia i zmian w rozpisce w ostatniej chwili grałem na 49 ss bez Thousand Faces na Teddym co mi bardzo zaszkodziło.

Michał zagrał dość standardowo swoim Shenlongiem
Shenlong + 3 Pool Wandering River Style (2) - The Peaceful Waters (0) 
Peasant (2) 
Izamu The Armor (10) - Hidden Agenda (0) 
Shadow Emissary (10) - Conflux of The Dawn (0) 
Yin The Penangalan (8) - Equality (1) 
Katanaka Sniper (7) 
Ten Thunders Brother (5) 
Monk Of Low River (4)
Bardzo standardowa rozpiska Shenlonga której z reguły używa.




Deployment całego stołu. Ja wystawiłem się skupiony w jednym miejscu jak to zwykle grywam, Iggy na boku miał blokować TT Bro który na pewno pobiegnie robić claima. Planowałem blokować mu scheme oraz wbijać mood swingi dzięki czemu mógłbym kontrolować aktywacje w turze.


Tura 1

Obaj zajmowaliśmy pozycje i staraliśmy się jak najbardziej opóźnić odsłonięcie się przeciwnikowi. Michał dał ze smoka fasta na Yin która pokonała nieco dystansu w moją stronę, ja przywołaną Lilitu próbowałem lurować Katanakę (potem to samo robiłem doppelką). Pierwszy wielki błąd - Katanaka Sniper po paru próbach lura zwyczajnie odstrzelił mojej Dopelce łeb :( (Oddał dwa strzały - pierwszy dzięki focusowi z Chłopa, drugi dzięki focusowi jako akcji za 0 dzięki Shenlongowi). Na drugim froncie który dalej będę nazywał tyglem popełniłem drugi gigantyczny błąd - po wypushowaniu Gravesem Drimera nie odszedłem nim na 1'' od chłopca co potem bardzo mnie zabolało :/. Pod koniec tury Michał wbił się we mnie Izamu (który od shenlonga miał fasta) i zostawił Gravesa na 1 woundzie oraz zbił połowę Hp mojemu masterowi (black blood). TT Bro oczywiście biegnie w stronę środka a Iggy stara się go gonić (w następnej turze mu wbije 3 woundy i na tym się skończy zaangażowanie brata w walkę).




Niebieski znacznik to głowa dopelki. Widać Gravesa w niebezpiecznie bliskiej zażyłości z drimerem.

Tura 2
W tyglu zabawa, Michał wygrywając inicjatywę podpisał wyrok śmierci na Gravesie (2 VP dla mnie za FFM), zapomnieliśmy o odjęciu 1 Wd Dreamerowi za BB (co mogło namieszać pod koniec). Straciłem też Lelu, również od Izamu. W swojej aktywacji spróbowałem zrobić trik który świetnie mi działał na Lyncha - podbiegnięcie Daydreamem i sparaliżowanie Izamu. Udało się kosztem soulstone'a ale potem Shenlong podszedł i zwyczajnie ten paraliż zdjął ;_; Przywołałem również dwa Insidious Madnessy. Z drugiej strony Michał zbliżył się do mnie Emisariuszem i Katanaką który ugrzązł w CC z Iggym i tkwili tam do końca gry nie zadając sobie obrażeń ale dając Katanace mood swinga. TT Bro zrobił Claim Jump. Jeśli dobrze pamiętam to wtedy również zrobiłem rajd shenlongiem z powrotem do jego strefy wystawienia przy użyciu Teddiego. Wtedy też river monk pokazał jak dobrze potrafi leczyć swojego mastera (chyba nawet RJ na leczenie poszedł).




Tura 3
W tyglu bez zmian, Izamu staram się paraliżować (z dość dobrym skutkiem w sumie) Yin zabija Madnessa który leciał w kąt udając że robi claima. Ja wyszedłem Chompym i trochę potłukłem Yin. Na drugiej flance Madness podniósł głowę i jeśli dobrze pamiętam padł od Emisara. Jak pisałem wcześniej Iggy razem ze Snajperem pokazują sobie jak bardzo obaj są niekompetentni w walce wręcz. TTBro robi Claim Jump. Z ciekawszych rzeczy w tej turze to Shenlong pokazał klasę zmieniając sobie ulepszenie (nazwy nie pamiętam, przepraszam) i dzielnie unikał ciosów teddiego zadając sobie wyłącznie lekkie sznity. Bardzo wyporny master, przestrzegam wszystkich przed próbami ubicia. Jednym z ciekawszych zagrań było też zablokowanie zdjęcia paraliżu z Izamu - zacząłem turę Daydreamem spushowałem lilitu i zchainowałem ją. Walk w stronę Mnicha i lure oznaczał koniec marzeń o aktywacji Pancerza w tej turze choć wydawało się że chłopaczyna ze swoim melee expertem będzie siał zniszczenie.






 Tura czwarta i piąta
W tym momencie zdałem sobie sprawę czemu w raporcie nie zgadzają się fakty odnośnie paraliżu Izamu. No cóż, ciężko się skupić na grze i zapamiętywaniu faktów z niej dlatego teraz opiszę zakończenie gry:
Chompy zwrócił Dreamera w czwartej turze który przeleciał przez cały stół i ukrył się za domkiem gdzie w piątej turze przywołał Lelu i dał mu fasta. Shenlong uwolnił się z uścisku Misia w czwartej i w piątej turze popełniłem ostatni bardzo poważny błąd

Shenlong będący w punkcie który zaznaczyłem i z jednej strony zablokowany przez Lelu. W zasadzie podejrzewałem że może tu być grany Entourage i zamiast zablokować go z drugiej strony Lilitu to wrzuciłem trzecią kondycję Whispers in Blood. Pomimo dwóch ataków Ml 7 i 5 rzucanych na dużej ilości plusów Shenlong uwolnił się i po odmierzeniu dystansu które udowodniło że Michał nie zrobi Entourage za 2 to postanowił zabić Dreamera.

Wszystko stanęło na jednym flipie, przy severe zabijał Dreamera i wygrywał 6:4, BJ dawał mi 7:6 (zapomnieliśmy o czwartym punkcie dmg za BB), a cokolwiek innego dawało remis 6:6. Rj poszedł z ręki na atak, Michał flipnął 12.

Podniesione głowy - Michał 3, ja 2
Pierwszy Scheme - Michał 3 (Claim Jump), ja 2 (Frame For Murder - Graves zabity przez Izamu w drugiej turze)

Drugi Scheme - Michał 0 (Undercover Entourage na Shenlongu), ja 0 (Undercover Entourage na Dreamerze).
6:4 dla Michała, gratulacje zwycięcy :)
Gra była grana w ramach czwartej rundy Krakowskiej Ligii Malifaux "Gaining Ground VIII" bardzo dziękuję Pawłowi i Leszkowi za organizowanie jej. Dziękuję również Emerytowi za udostępnienie miejsca do grania wraz z blatem, terenami i modelami. Podziękowania również należą się Ozzy'emu za użyczenie Iggy'ego.
Następnego dnia grałem turniej i w pierwszej rundzie trafiłem znowu na Michała, grał Mei Feng. 
 ...
Zaorałem go :D

Tak oto wygląda mój pierwszy raport, jestem otwarty na krytykę, pochwały i szekle na patronite którego nie mam (ale jak ktoś ma problem z za dużą ilością hajsu to mogę założyć xD).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz