Od jakiegoś czasu, głównie za sprawą graczy warszawskich popularnością cieszą się tierlisty masterów. O ile sam jestem im mocno przeciwny to w sumie chciałbym poznać wasze zdanie na ten temat tak więc zapraszam wszystkich do wypowiedzenia swojej opinii na discordzie/fb/komentarzy pod blogiem.
![]() |
Tierlista pokazująca jak wg. mnie różni masterzy potrafią walić wódę. |
Tierlisty mają oczywiście swoje zalety. Samo tworzenie ich jest bardzo przyjemne no bo każdy lubi wyrażać swoją opinię i czytać co inni sądzą. Nawet jeżeli ktoś zrobi całkowicie niecelną to nadal, chciał wyrazić opinię, zrobił to, kto mu tego zabroni. Ludzie wyrażający swoje stanowisko i dzielący się nim pomagają lepiej poznać system, co jeden gracz uważa za przegięte na drugim może nie zrobić wrażenia wcale. Tierlisty generują content i ruch na grupkach bo nawet mimo że grywamy to prezencja w necie też jest istotna, w końcu system też potrzebuje jakiejś metody na przyciąganie nowych. Kolejnym plusem jest prezentowanie innych punktów widzenia. Oczywiście, nikt nie ma doskonałego wglądu w malifaux, ale jeżeli na przykład w warszawskiej mecie zacznie się pojawiać MacCabe znacząco wyżej niż w tierlistach krakowskich (oczywiście teoretycznie bo obecnie list nikt nie robi) to już mamy ciekawe spostrzeżenie - czy to misaki jest tak volatile, czy może kwestia tego że bestia z oświęcimia potrafi pokarać niejednego. Kolejnym plusem tworzenia tierlist w mojej opinii jest łatwość dostępu do informacji - ktoś się zastanawia co popróbować, co kupić, przed czym grę poćwiczyć. Zamiast pytać i dostawać niekonkretne odpowiedzi bang, odpalasz sobie trzy obrazki od graczy których uważasz za dominujących na scenie i sprawdzasz czy każdy S i A tier masz przećwiczone. Znacznie to przyśpiesza cały proces decyzyjny i pozwala jak już wcześniej pisałem otworzyć się na nowe pomysły, nowe wersje masterów. Ile Spongebobów byłby w stanie zabić każdy master moim zdaniem
No ale sam jednak jestem przeciwnikiem. Jestem zdania, że tierlisty zniechęcają do próbowania rzeczy postrzeganych za gorsze. Jeżeli ktoś chciałby wejść w system bo bardzo mu się widzi gra kowbojem i jego zgrają bandytów i Parker solidnie w każdym zestawieniu ląduje na dnie to może się zniechęcić. Oczywiście można podejmować kontrargumenty że nowy gracz i tak potrzebuje dużo pracy żeby osiągać wyniki, że malifaux premiuje ogranie nad op ekipę (oczywiście jest to prawda), że jak kogoś kilka obrazków zniechęca to i tak z niego gracza nie będzie, etc. Ja się z tym nie zgadzam. Uważam że stanowisko polskiej sceny powinno w miarę możliwości pomagać we wdrażaniu się, a uwypuklanie problemów z balansem i pokazywanie niektórych ekip jako gorszych nie jest przydatne. Jestem też zdania że master będący wysoko w rankingu nie motywuje tak mocno jak demotywuje widok swojego mastera nisko. Kolejnym problemem jest brak informacji. Zwłaszcza w przypadku słabszych masterów, nikt nie zna wszystkich, nikt na wszystkich nie zagrał. A też bardzo istotnym faktem jest iż rozpiski budowane są miesiącami, z różnymi wariantami. Łatwo mi było zbudować potężną rozpiskę Marcusa alpha i nią ciorać przeciwników, ale poznanie wszystkich jego sztuczek i wykrzesanie maksymalnego potencjału zajęło mi kilkanaście gier. W przypadku mastera postrzeganego jednak słabiej nakładają się dwa efekty: po pierwsze porównujemy jego face value, czasem nikt z nim nie zagrał, czasem grane nim było w niezoptymalzowany sposób. No i też ciężko przebić się przez testy bo jeżeli na przekór wszystkim nagle chciałbym wyciągnąć Luciusa i dać z niego maksimum jakie zdołam, to przez pierwsze naście gier będę dostawał solidny wpierdol grając na rozpiski już wymaksowane. No i stale przegrywając obniżę pozycję Luciusa wśród moich przeciwników. Tak więc niepełna informacja w sytuacji kiedy każda tierlista musi być kompletna i musi zawierać każego mastera wydaje mi się być największą wadą merytoryczności tierlist. Tierlista JG
Tak więc jestem za a nawet przeciw, do tego hipokrytą bo jak widać na potrzeby tego tekstu powstały trzy nowe tierlisty. Zachęcam każdego do wyrażenia opinii, być może stworzenia własnej tierlisty i przede wszystkim do miłego spędzenia reszty dnia. Albo nocy zależnie kiedy czytacie. Jeżeli test wydał się okrojony bądź chatoyczny bardzo docenię krytykę, dopiero uczę się formy felietonowej na blogu.